View Single Post
  #8  
Old March 14th 07, 01:15 PM posted to rec.aquaria.marine.reefs
Reel McKoi
external usenet poster
 
Posts: 37
Default Mięso ze śmietnika... freeganizm

On Mar 11, 2:32 pm, Tristin wrote:
That **** is easily circumvenbted there dip**** Your destined to be a
dumbass all your life Wayne. There is a life besides selling dead pets
and supporting trolls ya know!

On Sun, 11 Mar 2007 19:18:52 GMT, Wayne Sallee
wrote:

Yea nothing like dumpster diving on a nice warm day :-)

That's why I have my e-mail/newsgroup software to
bcc all newsgroups to:

"############################################# ##########"
,
"############################################# ##########",
"############################################# ##########",

Don't you just hate it when that happens :-)

Wayne Sallee
Wayne's Pets


Pszemol wrote on 3/11/2007 7:22 AM:
Wiadomo tu wszystkim że wegetarianizm/weganizm ideowy polega
w gruncie rzeczy na chęci niezadawania cierpienia zwierzętom.
Nie tylko przez bezpośrednie znęcanie się nad nimi ale również
pośrednie finansowanie takiego znęcania się przez kupowanie
mięsa, mleka, jajek itp...

Czy gdyby ktoś wyjął jedzenie z kosza na śmieci, gdzieś za
restauracją czy sklepem spożywczym wieczorem (niesprzedane
produkty, odpadki) to czy jest to etycznie/moralnie zgodne vege?

Do tego pytania natchnęła mnie audycja radiowa jaką usłyszałem
wczoraj jadąc autem w której opisana była grupa vegan z Nowego
Jorku którzy nazywali siebie "trash diggers" (szperacze śmietnika)
i gdzieś za spożywczym pożywiali się np. przeterminowanym jogurtem
albo plackiem serowym wyjętym ze śmietnika...

Według tego co o sobie mówili znajdują ogromne ilości pożywienia
w śmietnikach: niesprzedany chleb pod piekarnią, niesprzedane
kawałki zimnej pizzy pod pizzerią - podobno nie robią tego z jakiejś
finansowej konieczności (bo podobno stać ich na jedzenie) ale
robią to jako "protest" przeciwko ilości pożywienia jakie się
marnuje... To jest ich świadomy wybór i jeden z nich szczycił się
że w tym roku wydał tylko 6 dolarów na jedzenie a resztę ma ze
śmietnika. Redaktor robił z nimi akurat wywiad pod restauracją
KFC czy jakąś inną kurczakownią (już nie pamiętam) i zajadali
się ci "veganie" wyrzuconymi kurzczakami :-)

Ich argumentacja była taka, że są to odpadki, rzeczy których
nie kupili, a wiec nie sponsorowali cierpienia krów czy kur...
Że nawet pełny weganizm nie jest wolny od sponsoringu
wykorzystywania zwierząt czy ludzi... Że wciąż "morduje" się
za własne pieniądze np. szkodniki w ogrodzie czy na polach, itp....

Ponieważ w tym reportażu padło stwierdzenie "freeganism" jako
jakaś nowa nazwa tego ruchu to poszukałem w sieci i trochę
znalazłem na ten temat, patrzcie:http://freegan.info/
http://en.wikipedia.org/wiki/Freeganism

Co o tym myślicie? :-)

-------
I forgot more about ponds and koi than I'll ever know!


hell yes I agree go for it...Brought to yo by Wayne and carol the two
fools on usenet.